Najpóźniej do 2010 roku w ramach TP S.A. zostanie wyodrębniona niezależna, samodzielna jednostka organizacyjna – powiedziała w środę prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej Anna Streżyńska w radiu PiN.
„W pierwszej połowie 2008 roku zapadnie decyzja o podziale TP S.A., natomiast druga połowa zostanie przeznaczona na wydanie szczegółowej decyzji. Rok 2009 przeznaczony będzie na działania logistyczno-organizacyjne. Najpóźniej do 2010 roku powstanie wyodrębniona jednostka organizacyjna w ramach spółki TP S.A.” – powiedziała Streżyńska.
„Mówimy o dwóch rodzajach (podziału)- strukturalnej separacji lub funkcjonalnej. Oba na razie rozpatrujemy, ale raczej skłaniamy się do funkcjonalnej, czyli wyodrębnienia jednostki organizacyjnej wewnątrz spółki, ponieważ jest to szybsze, zatem bardziej zaspokaja nasze pilne potrzeby” – dodała.
Nowopowstała jednostka organizacyjna nie będzie posiadała osobowości prawnej, będzie natomiast odcięta od pozostałej części spółki pod względem zatrudniania, zasad wynagradzania, systemów teleinformatycznych oraz przepływu informacji. Podobny model funkcjonuje w Wielkiej Brytanii.
Prezes UKE powiedziała w radiu PiN, że jest przeciwna powołaniu unijnego regulatora, a do podziału TP SA, ku któremu się skłania, niepotrzebne są – jej zdaniem – dodatkowe dyrektywy.
Powołanie unijnego regulatora rynku telekomunikacyjnego to jedna z propozycji Komisji Europejskiej, w ramach pakietu reform, których celem jest wzrost konkurencji na rynku i spadek cen.
„Uważamy, że nie jest potrzebne kolejne ciało, które będzie miało takie same lub właściwie podobne kompetencje, bo po pierwsze to dodatkowe koszty, po drugie spowolnienie procedur, po trzecie ich komplikacja, po czwarte trochę dla nas utrata suwerenności i takiego lokalnego spojrzenia na nasze potrzeby” – powiedziała Streżyńska.
„Taki paneuropejski regulator oznacza dalsze kroki w przyszłości, czyli być może w ogóle utratę przez kraje członkowskie możliwości regulowania rynków krajowych” – dodała.
Według unijnej komisarz ds. telekomunikacji i mediów Viviane Reding unijny regulator jest niezbędny, by zapanować nad rynkiem podzielonym obecnie na 27 segmentów krajowych, z których każdy rządzi się własnymi prawami. Podaje przykład USA, które wygrywają z UE wyścig, np. jeśli chodzi o dostęp do internetu szerokopasmowego.