Nie wszyscy ludzie mianowani na swoje funkcje za rządów PiS stracą stanowiska. Jak dowiedział się „Dziennik” prezesem Urzędu Komunikacji Elektronicznej pozostanie Anna Streżyńska.
Streżyńskiej nie zaszkodził nawet występ na jednej z konwencji PiS w marcu tego roku. „Sam do siebie mam żal o to, że ją do tego wtedy namawiałem” – mówi były parlamentarzysta PiS a obecnie poseł PO Antoni Mężydło. Polityk przyznał również, że zabiegał u Donalda Tuska, by ten nie zmieniał prezesa UKE.
Z informacji „Dziennika” wynika jednak, że decydujący w tej sprawie był nacisk ze strony Kazimierza Marcinkiewicza. To on będąc premierem rządu PiS, powołał Streżyńską. Zrobił to wbrew woli prezesa Jarosława Kaczyńskiego. „Gdy Kaczyński został premierem, chciał ją wyrzucić, ale wtedy interweniował między innymi Adam Bielan, który przekonywał go, że nie znajdzie nikogo lepszego” – opowiada „Dziennikowi” jeden z członków obecnego rządu. Antoni Mężydło dodaje: „Tusk też nikogo lepszego nie mógł znaleźć”.