Chcesz wiedzieć, co i w jakim stopniu zanieczyszcza powietrze w Wielkiej Brytanii? Istnieje strona: uk-air.defra.gov.uk, prowadzona przez Brytyjski Rządowy Departament Środowiska, Żywności i Spraw Wiejskich (DEFRA). jak donosi blog firmy Bitdefender, niestety, nie będą dziś w stanie odpowiedzieć na te pytania. To za sprawą grupy hackerów, którzy kilka dni temu zaatakowali ich stronę.
Zastąpili oni zwyczajne prognozy stopnia zanieczyszczenia powietrza w Wielkiej Brytanii komunikatem wypominającym Brytyjskiemu Rządowi swój udział w inwazji na Irak w 2003 roku wraz z portretem byłego przywódcy Saddama Husajna.
Czy atak był rezultatem luki bezpieczeństwa w serwerze WWW? Braku aktualnych poprawek systemu bezpieczeństwa? Stosowania słabych haseł lub błędu w konfiguracji? Mamy nadzieję, że po dokładnym zbadaniu problemu dowiemy się tego, a osoby administrujące stronę określą, dlaczego ten atak się udał i zapewnią, że gdy strona w końcu wróci do Internetu nie będzie ponownie zagrożona.
Strona UK-Air jest prowadzona w imieniu DEFRA przez zewnętrzną organizację energii i doradztwa środowiskowego Ricardo-AEA. Oczywistym jest, że będą musieli się z tego mocno tłumaczyć, skoro tak słabo wykonano zadanie, jakim miało być zabezpieczenie witryny. Jednym z problemów na chwilę obecną jest ustalenie dla administratorów strony, jak doszło do ataku.
Można powiedzieć, że administratorzy strony są powolni w wyciąganiu wniosków – pierwsze ostrzeżenie, że coś jest nie tak zgłosił Jim McQuaid, naukowiec i badacz atmosfery na Uniwersytetu Leeds, który zgłosił problem za pomocą… Twittera. W konsekwencji tego zgłoszenia strona została wyłączona.
Próby przywrócenia strony internetowej dla osób uzależnionych od codziennej prognozy zanieczyszczenia powietrza podjęto dopiero po 8 godzinach od ataku.
Co chyba nikogo nie zdziwi, trudno powstrzymać falę uszczypliwych komentarzy i drwin po tego typu ataku. Mimo wszystko nie wydaje się, aby atak na stronę zajmującą się zanieczyszczeniami powietrza był znaczący. Czy hackerom, którzy jak się przedstawiają, pracują pod sztandarem Marokańskich Islamistów naprawdę uważają, że rząd Wielkiej Brytanii jest wstrząśnięty w związku ze zniszczeniem nieznaczącej strony internetowej, 12 lat po obaleniu Saddama Husseina z pozycji przywódcy Iraku? To z pewnością nie jest atak wysokiego szczebla.
Przypuszczać można tylko, że problem mógłby zaistnieć i mieć poważniejsze skutki gdyby chodziło o inna stronę. Jeżeli hackerzy byli w stanie pokonać stronę UK-Air swoim elektronicznym graffiti, mogli równie dobrze mogli zaimplementować na stronie kod złośliwy kod źródłowy lub mogli wpływać na informacje zamieszczane na stronie unikając wykrycia przez wiele miesięcy. Dlatego warto mieć na komputerze zainstalowaną dobrą ochronę antywirusową jak np. Bitdefender Internet Security, który zabezpiecza nie tylko sam dysk komputera, ale chroni także przed atakami z Internetu.
Jeżeli strona DEFRA UK-Air okazała się być narażona na tego typu ataki, można tylko domniemać ile pozostałych stron z rozszerzeniem gov.uk (a których jest około 3500) może mieć podobne problemy ze względu na słabą ochronę i niewłaściwe zarządzanie.
Prawdopodobnie nie upłynie dużo czasu do powrotu strony UK-Air i przywrócenia jej prawidłowego funkcjonowania. Ale to, co pozostanie to niepewność do tego czy inne strony internetowe mogą być niebezpieczne i czy mogą stwarzać ryzyko dużo większe od tego.