Każdy będzie mógł szukać bomby atomowej – podłożonej przez terrorystów – wykorzystując swój telefon komórkowy. Uczeni chcą bowiem we wszystkich komórkach zamontować miniaturowy wykrywacz promieniowania.
Profesor Ephraim Fischbach z uniwersytetu Purdue w stanie Indiana chce, by każdy telefon mógł wykryć, nawet bardzo słabe, promieniowanie. Gdy tylko komórka „wyczuje”, że w okolicy jest bomba, automatycznie połączy się z najbliższym komputerem amerykańskiego wywiadu.
Agenci od razu będą wiedzieć, dzięki systemowi GPS, gdzie wykryto bombę atomową i będą mogli zlikwidować zagrożenie, zanim terroryści odpalą ładunek.
Na razie nie wiadomo jednak, kiedy na rynku pojawią się pierwsze telefony z wykrywaczem promieniowania i czy takie czujniki nie podniosą ceny komórek.