Zagraniczne telekomy chcą inwestować w Polsce. Najbardziej zainteresowani są Hindusi, Skandynawowie, Chińczycy i Amerykanie.
Coraz więcej firm telekomunikacyjnych interesuje się wejściem do Polski – wynika z obserwacji Urzędu Komunikacji Elektronicznej .
– Działania urzędu otwierają rynek na nowe inwestycje. Do tej pory Polska była postrzegana jako rynek zmonopolizowany, na którym nic się nie dzieje – mówi Krzysztof Dyl, wiceprezes UKE.
– O możliwości inwestycyjne pytają nas firmy z Indii, Norwegii, Szwecji, Chin czy Stanów Zjednoczonych – wylicza Anna Streżyńska, prezes UKE.
Szczególne zainteresowanie wykazują Indie – kraj o bardzo dynamicznie rosnącym rynku telefonii komórkowej. Ambasada indyjska przyglądała się przetargowi na częstotliwości mobilne GSM 1800, ale za późno, by firmy mogły w nim wystartować. Z półoficjalną delegacją do Indii wybrał się w ubiegłym roku polski rząd – pisze Puls Biznesu.
Chiny myślą o Polsce głównie jako o odbiorcy sprzętu. Naturalnym partnerem jest tu Huawei. Szwedzi są zainteresowani budową sieci ratunkowej 112.
– Z pozostałych krajów zgłaszają się głównie średniej wielkości firmy telekomunikacyjne zainteresowane technologiami radiowymi – mówi Anna Streżyńska.
Najbardziej realne możliwości inwestycyjne to udział w przetargach na częstotliwości WiMAX czy telewizji mobilnej. W dalszym terminie inwestorzy będą mogli też liczyć na częstotliwości trzeciej generacji w paśmie 2,6 GHz, a w przyszłości naziemnej telewizji cyfrowej czy 900 MHz.
– W naszym interesie jest, by podmiotów było jak najwięcej, więc staramy się je przyciągnąć. Udzielamy pomocy, promujemy nasz rynek pod kątem inwestycji. Na pewno nie jest tak, że łapiemy kogoś za rękę i trzymamy, dopóki nie zainwestuje – mówi Krzysztof Dyl.