Telekomunikacja Polska zamierza zaoferować swoim klientom usługi finansowe: płatności, przelewy, ubezpieczenia, prawdopodobnie także niewielkie pożyczki – donosi dziennik „Polska”.
Według gazety operator naciskany przez konkurencję szuka nowych sposobów zarabiania pieniędzy, dlatego zacznie oferować usługi finansowe w ciągu najbliższych 2-3 lat. Prezes TP SA Maciej Witucki przyznaje dziennikowi „Polska”, że firma chce zapewnić klientom możliwość płacenia, dokonywania przelewów, zaciągania niewielkich kredytów, a nawet wypłacanie pieniędzy z komórki.
Ta ostatnia usługa ma polegać na tym, że mając kartę-zdrapkę, z doładowaniem komórki wartym 50 zł będzie można doładować telefon za 20 zł, a pozostałe 30 zł kazać sobie wypłacić w gotówce.
TP SA myśli też o ubezpieczeniach, które będą sprzedawane za pośrednictwem telefonu. Kiedy właściciel komórki będzie znajdował się dalej niż np. 100 km od miejsca zamieszkania, na telefon przyjdzie SMS z ofertą ubezpieczenia podróżnego. Aby zawrzeć umowę wysłać SMS-a zwrotnego o treści „tak”, lub odrzucić, wysyłając treść „nie”. Koszt ubezpieczenia będzie doliczony do miesięcznego rachunku za telefon. Takie rozwiązania działają już w Hiszpanii – czytamy w dzienniku Polska.
Jak podaje dziennik, bankowcy traktują zapowiedzi Telekomunikacji z przymrużeniem oka. Według niezależnych analityków, niezwiązanych z branżą, wielkie banki nie powinny jednak bagatelizować planów TP SA. – Powinny zacząć się bać. Telekomunikacja ma potężny potencjał. Jeśli umiejętnie wejdzie na rynek finansowy, może zagrozić największym – ostrzega Michał Macierzyński, ekonomista z portalu Bankier.pl.