poniedziałek, 7 kwietnia, 2025

Nasze serwisy:

tuBiedronka: Pozory mylą, czyli dlaczego warto czytać regulaminy

Zobacz również

Na rynku telekomunikacyjnym co pewien czas słychać o nowych operatorach wirtualnych. W ostatnim czasie sieć marketów „Biedronka” postanowiła pójść w ślady swojego konkurenta i uruchomiła usługę telefonii komórkowej „tuBiedronka”. Czy jednak oferta nowego operatora naprawdę jest konkurencyjna i zasługuje na uwagę? Specjaliści z fortel.info przyjrzeli się jej dokładnie.

- Reklama -

Pakiet startowy
Starter tuBiedronki to bez wątpienia największy starter, jaki kiedykolwiek miałem w rękach. Płachta o wymiarach 18*30 centymetrów robi wrażenie, jakby wewnątrz kryła się oferta napakowana bardziej niż Arnold Schwarzenegger w roli Conana.

Niestety, po dobraniu się do zawartości okazuje się, że padłem ofiarą przerostu formy nad treścią, a zawartość bardziej niż gubernatora Kaliforni przypomina Woody Allena. Oprócz karty SIM na starter składa się jedynie gigantyczna ulotka z FAQ. Na karcie podany numer telefonu i PUK, na SIM-ie, po wyłamaniu nie ma nawet logo… Zacząłem się zastawiać, czy fakt, że biedronka z logotypu nie ma oczu nie ma tutaj jakiegoś ukrytego znaczenia.

Jak łatwo się domyślić, startery dostępne są tylko w sklepach Biedronki.

Pierwsze kroki
Karta tuBierdonki przechodzi w tryb aktywny z chwilą pierwszego połączenia wychodzącego. Od tego momentu można odbierać rozmowy. Zanim jednak udało mi się połączyć z jakimkolwiek numerem, włączył się w rozmowę uprzejmy, męski, automatyczny głos (pan Biedronek?), który wyjaśnił mi, że na mojej, świeżutko kupionej karcie mam na rozmowy ledwie mizerną złotówkę, która, rzecz jasna, na wiele mi nie wystarczy. Jeśli chcę poszaleć, wypadałoby wybrać się zatem do Biedronki po sensowne doładowanie.

Poczułem się dość mocno rozczarowany. Starter kosztował mnie 7,99 złotego. Przy tej kwocie złotówka na rozmowy wydaje się – delikatnie mówiąc – kwotą niezbyt powalającą. Co prawda – wypada to powiedzieć – Biedronka pisze na swojej stronie, że starter otwiera przed użytkownikiem potencjał ledwie dwóch minut rozmów lub wysłania siedmiu SMS-ów. Jednak zderzenie konkretnych kwot ciśnie na usta słowa ciepłe, acz niegodne przytaczania. Tym bardziej, że w przypadku Play to nieprawda. Minuta połączenia do fioletowego operatora kosztuje w tuBiedronce 68 groszy. Na dwie minuty, mimo najlepszych chęci, złotówka nijak nie wystarczy.

Co dostajemy od Biedronki
Niedomówień i niejasności w ofercie tuBiedronki jest zresztą znacznie więcej. Pierwszą, już wyprostowaną przez operatora jest hasło, z którym wkraczał na rynek: 33 grosze za minutę do wszystkich. Kiedy jednak na stronie internetowej www.tuBiedronka.pl pojawiły się regulaminy, okazało się, że pojęcie „wszyscy” nie obejmuje wspomnianego już Play. Tutaj cena minuty to nie 33, a 68 groszy. Różnica – trzeba przyznać – dość spora.

Biedronka co prawda ogwiazdkowała już swoje hasło przewodnie, ale stawką do Play nadal się wyraźnie nie chwali. Dla porównania, screen podstrony CENNIK z 17 stycznia i 14 lutego:

Nie chwali się też kilkoma innymi, a dość istotnymi kwestiami, które wyczytać można dopiero w regulaminach:

  • w tuBiedronce nie ma roamingu

2 KOMENTARZE

2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

starter tubiedronka
-to wszystko prawda co napisałeś.Jeszcze jeden operator telefoni kom.co kituje klientów.Co do ery to kit jeszcze większy.

jaki sklep taka sieć
nic dodać nic ując

- Reklama -

Najnowsze

Zdominuj miasto na własnych zasadach z nowymi hulajnogami Acer

Wiosna budzi miasto do życia, a Ty czujesz potrzebę ruchu i swobody? Acer ma dla Ciebie dwie nowe propozycje,...