Prezydent Miasta Łodzi przyjrzał się, czym zajmują się w godzinach pracy jego podwładni. Okazało się, że z upodobaniem przesiadują na portalu Nasza-klasa i prowadzą pogawędki przez Skype’a i Gadu-Gadu.
Informatycy natychmiast odcięli urzędników od komunikatorów i popularnej strony. – Zrobiliśmy monitoring stron internetowych, z których korzystają nasi pracownicy. Okazało się, że zbyt długo przesiadują na Naszej-klasie. A nie jest to portal, który służy rozwijaniu umiejętności zawodowych – mówi Marzena Korosteńska z biura prasowego Urzędu Miasta Łodzi. Nie potrafi podać, jak wiele czasu spędzał na zakazanej stronie statystyczny urzędnik. – Nawet jednak gdyby było to zaledwie 20 minut dziennie, to i tak za ten czas płacą podatnicy – przekonuje Korosteńska.
Decyzja władz miasta nie podoba się urzędnikom. – To chore, czasem tu można z nudów uschnąć – komentują młode urzędniczki z gmachu przy ul. Piotrkowskiej 104.
Z przeprowadzonych niedawno przez firmę Gemius badań wynika, że aż 93 proc. Polaków załatwia w godzinach pracy swoje prywatne sprawy, korzystając z urzędowych i firmowych komputerów. 46 proc. ankietowanych przyznaje, że codziennie marnuje w ten sposób pół godziny. Co piąty – więcej niż godzinę. Trzy czwarte respondentów przegląda w pracy prywatną pocztę oraz strony internetowe w żaden sposób niezwiązane z obowiązkami służbowymi. 36 proc. korzysta z komunikatorów internetowych, a 24 słucha muzyki z sieci oraz dyskutuje na forach. 13 uczestniczy w grach sieciowych.