Spowodowany liberalizacją rynku telekomunikacyjnego ubiegłoroczny spadek cen dostępu do internetu, obniżka cen abonamentu telefonicznego oraz zmniejszenie łącznych kosztów usług telekomunikacyjnych nie powtórzą się w tym roku – czytamy w Gazecie Prawnej.
W ubiegłym roku internet staniał dzięki BSA (usługa pozwala odsprzedawać kupione hurtowo od TP usługi szerokopasmowe). Natomiast niższe
ceny abonamentu to efekt usługi WLR (sprzedaż abonamentu
hurtowo kupionego od TP). Łączne koszty usług w telefonii
stacjonarnej spadały głównie w wyniku wprowadzania nowych
planów taryfowych zawierających wliczone w cenę abonamentu
pakiety minut, a także dzięki wymuszonej na TP przez UKE obniżce cen rozmów z sieci
stacjonarnych do komórkowych.
Nie ma co liczyć na dalszą obniżkę cen abonamentu oraz cen połączeń stacjonarnych. W II połowie roku mogą jedynie spaść ceny rozmów z telefonów stacjonarnych do sieci komórkowych. Będzie to efekt obniżenia od 1 maja o ponad 15 proc. stawek hurtowych za kończenie połączeń w sieciach komórkowych. Nie należy też liczyć na spadek cen bezprzewodowej transmisji danych w sieciach komórkowych. Z rozmów GP z przedstawicielami sieci wynika, że przy obecnych cenach – ok. 120 zł miesięcznie za możliwość przesłania do 5 GB danych – usługa jest dla operatora nieopłacalna, gdy klient prześle więcej niż 1 GB.