Tego jeszcze nie było! Przynajmniej nie w Polsce. W podróż na tamten świat zabieramy telefony komórkowe. Zakłady pogrzebowe coraz częściej spełniają takie prośby rodziny lub wypełniają ostatnią wolę zmarłego.
– Niedawno przyszła rodzina zmarłego 48-latka. Przynieśli ubranie, w którym miał być pochowany, i jego telefon komórkowy z ładowarką – opowiada Tadeusz Porożyński, właściciel firmy pogrzebowej z Chojnic koło Bydgoszczy. – Całkiem poważnie wyjaśnili: żeby do nas dzwonił, jak już będzie w niebie – opisuje. Pracownica zakładu dopilnowała, by włączona komórka znalazła się w trumnie. – Na szczęście nie zadzwonił podczas uroczystości pogrzebowej, choć miał zasięg – dopowiada Porożyński.
Cały artykuł TUTAJ
To bardzo ciekawe.Muszę rodzinie zastrzec aby zrobiła to samo!W razie czego jak znalazł.Jest szansa przechytrzyć kostuchę!