Spersonalizowane oferty stworzone na podstawie internetowych śladów, okulary do wirtualnej rzeczywistości i jeszcze większy nacisk na online – tak według specjalistów od marketingu już za kilkanaście lat może wyglądać proces zakupowy. Na jakie jeszcze zmiany powinni przygotować się przedstawiciele branży handlowej? E-commerce był krokiem milowym, który zrewolucjonizował już rynek handlowy. To jednak dopiero początek zmian. Jak przewidują specjaliści, przyszłością branży
będzie jeszcze większy nacisk na cyfryzację i automatyzację procesu zakupowego.
W wirtualnej sieci zakupowej
Przede wszystkim sklepy będą dbać o stworzenie jeszcze dokładniejszych spersonalizowanych doświadczeń zakupowych. Dzięki śladom naszej aktywności w sieci oraz wieloletnim rejestrom dokonywanych zakupów, będziemy otrzymywać dokładnie do nas dopasowane rekomendacje z odpowiednimi produktami. Dodatkowo nasze telefony, dzięki podłączeniu do kanałów Bluetooth, będą wysyłać informacje o naszej szczegółowej lokalizacji w danym sklepie. Oznacza to, że np. stojąc przed półką ze słodyczami otrzymamy poprzez aplikację informację o promocji na dane cukierki.
Rozszerzona rzeczywistość handlowa
Jednym z najbardziej gorących tematów w handlu jest wirtualna rzeczywistość. Już teraz okulary virtual reality, umożliwiające eksplorowanie wirtualnej rzeczywistości, pojawiają się w coraz większej liczbie domów, a potencjał do ich wykorzystania coraz wyraźniej dostrzega również branża FMCG. Nic dziwnego: mają wiele właściwości, które świetnie mogą wspierać cele sprzedażowe. Handlowcy na spotkaniach z detalistami będą mogli np. używać tej technologii do pokazywania najnowszych produktów. Dzięki temu właściciele sklepów będą mogli zobaczyć jak wyglądają ekspozycje asortymentu zwizualizowane w trójwymiarze. Również potencjalni nabywcy będą mogli przeglądać w domu wirtualne towary przed ich zakupem.
Zakaz handlu wspiera wynalazki
Rozwój wirtualnego handlu nie pozostanie bez wpływu na sklepy stacjonarne. Szacuje się, że do 2027 r. sprzedaż online wzrośnie z dzisiejszych 10% do aż 40%. Co w takim razie stanie się z galeriami handlowymi? Prawdopodobnie skurczą się one do niewielkich placówek wysyłkowych obsługujących tylko klientów online. Tradycyjne sklepy będą bardziej służyć jako showroom, w którym konsumenci będą mogli spróbować towaru, a następnie zamówić go już z dostawą pod własne drzwi. Co ciekawe, koncept ten przyspieszyć może wprowadzony kilka miesięcy temu zakaz niedziel handlowych. W końcu w niedzielę teoretycznie handlować nie wolno, ale prawo nie zakazuje otwarcia sklepów oraz sprzedaży w sieci. Dlatego placówki handlowe prawdopodobnie w końcu zaczną zamieniać się w tzw. wystawy, w których klienci będą mogli do woli oglądać produkty, ale sama transakcja będzie już finalizowana na ich smartfonach. Automatyzacja handlu przyspieszy również proces zakupowy. Zamiast stać w kolejkach, odpowiednie czujniki będą skanować nasze karty kredytowe i pobiorą odpowiednią sumę po naszym wyjściu ze sklepu.
Handlowcy idący z duchem czasu
Również dystrybutorzy żywności już zaczynają korzystać z nowinek technologicznych do poprawienia komfortu konsumentów. Badanie KPMG wskazuje, że trzy czwarte menadżerów stosuje zaawansowaną analizę danych do poprawy poziomu dostępności produktów lub zarządzania cenami. Zdaniem 65 proc. respondentów, dzięki szybkiej analizie danych konsumenckich firmy mogą jednocześnie prowadzić działania i inicjatywy w całym łańcuchu dostaw. Taki sam odsetek badanych inwestuje już w analitykę danych, a z ich deklaracji wynika, że do 2019 r. będzie to już 90% firm. 41% przedsiębiorstw deklarujących inwestycje w systemy sztucznej inteligencji, zamierza używać ich do zwiększenia rozumienia potrzeb konsumentów i jednocześnie poprawy ich obsługi. – Umiejętność szybkiego reagowania na potrzeby potencjalnych klientów i elastyczność to skuteczny sposób na podnoszenie konkurencyjności firm z branży FMCG. Dostrzeganie trendów i pomysł na to, jak w danym momencie wykorzystać je dla swojej marki, to niezwykle istotny sposób na zwiększanie wpływów naszych marek – mówi Stephane Tikhomiroff, Dyrektor Generalny w Perfetti Van Melle Polska.
Czas na przygotowanie do technologicznej rewolucji
Wszystkie powyższe rozwiązania mogą brzmieć jak z filmu science-fiction, dlatego warto zapytać czy możemy się ich spodziewać w najbliższym czasie w Polsce? – Nasz kraj prędzej czy później również stanie się częścią zakupowej rewolucji, ale będzie ona budowana przez wiele lat. Należy pamiętać, że w polskim społeczeństwie istnieje spora przepaść technologiczna między młodszym, a starszym pokoleniem. Osoby starsze i seniorzy raczej nie są zainteresowane nowinkami technologicznymi i uczeniem się nowych nawyków. Spora część z nich nawet nie korzysta z internetu. Dlatego nie sądzę żeby sklepy stacjonarne zniknęły w kilka lat, gdyż będą mieć cały czas swoją klientelę. Z czasem jednak ta rewolucja z pewnością nadejdzie, dlatego warto zacząć się do niej przygotowywać, aby nie zostać wyprzedzonym przez konkurencję, a tym samym nie tracić zysków – twierdzi Stephane Tikhomiroff.