Przemysł elektroniczny nie jest tak czysty i etyczny, jak się wydaje. Unia Europejska postanowiła uświadomić młodym ludziom, w jakich warunkach i z jakim wpływem na środowisko produkowane są telefony komórkowe, laptopy i odtwarzacze MP3. Kampania rusza też w Polsce – czytamy w Rzeczpospolitej.
– Chcemy pokazać, jakie są konsekwencje choćby częstego kupowania nowych modeli telefonów komórkowych i jak zarabiają firmy produkujące elektronikę – tłumaczy Irene Schipper z holenderskiej organizacji SOMO (zajmuje się badaniami międzynarodowych korporacji), która jest koordynatorem programu „Make IT fair”. UE przeznaczyła na jego realizację łącznie 1,4 mln euro. Kampania ma trwać trzy lata i prowadzona jest przez dziewięć organizacji pozarządowych z różnych krajów Unii.
Z szacunków SOMO wynika, że 80 proc. produkcji elektroniki zlecana jest zewnętrznym fabrykom, w których płace są bardzo niskie w relacji do ceny sprzętu. Fabryki te coraz częściej lokowane są nie tylko w Azji, ale też w Czechach, Rumunii czy Słowacji. W ciągu ostatnich 20 lat liczba firm produkujących komputerowe twarde dyski spadła z 60 do 6.
– W efekcie ten sam komputer sprzedawany jest pod różnymi markami. A klienci uważają, że jeśli zapłacą więcej, kupią lepszy sprzęt, co nie do końca jest prawdą – mówiła Irene Schipper podczas warsztatu dla organizacji pozarządowych i konsumenckich, który odbył się w Warszawie. Światowi potentaci sprzętu elektronicznego pilnie strzegą dostępu do informacji o swoich dostawcach.
W ramach kampanii „Make IT fair” zwrócono się do 20 największych z nich m.in. z pytaniem, skąd pochodzą metale wykorzystywane w ich sprzęcie. Okazuje się, że nikt tego nie wie, firmy kupują je bowiem na giełdach towarowych.
Tymczasem w produkcji nowoczesnych gadżetów elektronicznych stosowanych jest blisko 30 różnych metali. Najczęściej kobalt, platyna i nikiel.
– W kopalniach Konga, w których wydobywa się kobalt do produkcji baterii wielokrotnego ładowania, pracuje około 50 tysięcy dzieci i bynajmniej nie respektuje się tam ich praw pracowniczych – twierdzi Sara Nordbrand z SwedWatch. Z kolei górnicy wydobywający platynę cierpią na krzemicę (chorobę prowadzącą do uszkodzenia płuc).
Natomiast specjaliści pracujący dla „Make IT fair” wyliczyli, że w cenie laptopa płace stanowią zaledwie 3 – 5 proc.
– Jeżeli konsumenci zaczną zwracać uwagę, w jaki sposób produkowane są elektroniczne gadżety, choćby pytając o to w sklepach, może skłoni to potentatów do redukcji części budżetów marketingowych na rzecz wzrostu płac czy poprawy warunków pracy w fabrykach i kopalniach – wyjaśnia pracowniczka SwedWatch.
Anita Seibert z pozarządowej organizacji Koalicja Karat (koordynuje kampanię w RP) zwraca uwagę, że Polacy mniej interesują się, „co stoi” choćby za kolejnym modelem kupowanej przez nich komórki niż mieszkańcy starej UE.