Jak czytamy w Gazecie Wyborczej w Rzeszowskim Szpitalu Wojewódzkim nr 2 zainstalowano system telemedycyny ratunkowej. System ten opiera się na dwóch urządzeniach: musi być defibrylator z odpowiednią przystawką oraz stacja odbiorcza ze specjalistycznym oprogramowaniem i drukarką.
Defibrylatory znajdują się w karetkach pogotowia, stacje
odbiorcze – w szpitalach. Lekarz czy ratownik w karetce wykonuje
pacjentowi EKG i kontaktuje się z lekarzem dyżurnym w pracowni
hemodynamiki. Przy pomocy telefonu komórkowego dane z defibrylatora
przekazywane są do stacji w szpitalu. Tam kardiolog obserwuje zapis na
ekranie komputera i ocenia stan chorego. Jeżeli stwierdzi zawał serca,
zaleca zastosowanie odpowiednich leków i przygotowuje się do wykonania
zabiegu angioplastyki, czyli mechanicznego rozbicia zatoru. – czytamy w Gazecie Wyborczej
Dzięki wprowadzeniu przekazu EKG przez telefon komórkowy czas transportu chorego skraca się o 20-40 proc. W takich przypadkach ,gdzie liczy się każda minuta pozwala to znacznie zwiększyć szanse pacjentów na przeżycie.