Michał Kisiel, analityk Bankier.pl, przez dwa tygodnie korzystał tylko ze smartfona. W ramach eksperymentu #TylkoMobile sprawdzał, czy telefon może już dziś zastąpić portfel, notatnik, komputer i inne niezbędne w codziennym życiu narzędzia. Chociaż telefon dobrze sprawdza się w rozrywkowych zastosowaniach i z powodzeniem pełni rolę portfela, to do pełnej wszechstronności jeszcze mu daleko – podsumowuje swoje doświadczenia.
Technologie mobilne rozwijają się w szybkim tempie i mieszczące się w kieszeni urządzenie z powodzeniem radzi sobie w większości zadań. Poleganie wyłącznie na telefonie przez dłuższy czas sprawia jednak, że niedostatki życia #TylkoMobile szybko stają się uciążliwe.
Zdecydowanie najmniej problemów sprawia płacenie telefonem. – Decydując się na porzucenie portfela, spodziewałem się natknąć na barierę braku pod ręką powszechnie akceptowanego środka płatniczego. Tymczasem sieć akceptacji płatności zbliżeniowych jest już na tyle rozwinięta, że na palcach jednej ręki mogę policzyć sytuacje, w których boleśnie odczułem brak dostępu do gotówki – podsumowuje swoje doświadczenia Michał Kisiel.
Narzędzia podpowiadające gdzie odbywa się ciekawa impreza, kiedy przyjedzie najbliższy tramwaj, jaki film zobaczymy wieczorem w kinie, które restauracje są godne uwagi, ile czasu trzeba przeznaczyć na dojazd we wskazane miejsce – to wszystko jest na wyciągnięcie ręki. Informacja nadal jest jednak rozproszona i wymaga sięgania po dzieła różnych producentów. – Telefon nie jest jeszcze „inteligentnym asystentem” w pełnym tego słowa znaczeniu – komentuje Michał Kisiel.
Podczas eksperymentu #TylkoMobile Michał Kisiel próbował korzystać z telefonu jako głównego narzędzia pracy. Praca nad tekstem na małym ekranie jest jednak bardzo irytująca. Szczególnie niewygodne jest korzystanie z kilku aplikacji na raz, np. praca nad tekstem i przeglądanie dokumentów źródłowych. Multitasking w telefonie, mimo wprowadzania przez producentów opcji np. podziału ekranu to nadal tylko namiastka tego co oferuje „duży” komputer. Telefon nie sprawdził się także jako narzędzie na uczelni. Teoretycznie aplikacje umożliwiające prowadzenie prezentacji pozwalają na łączenie się np. z projektorem multimedialnym. Zawsze jednak potrzebny jest dodatkowy sprzęt (np. wykorzystywany przeze mnie Chromecast) lub kabel. – Albo traci się mobilność, albo jest się skazanym na kaprysy innych urządzeń – podsumowuje Michał Kisiel.
– Smartfon jako jedyny towarzysz nie sprawdził się w codziennych zadaniach – tak mógłbym zrecenzować kilkanaście dni #TylkoMobile. Byłoby to jednak dość niesprawiedliwe podsumowanie, sprzęt zawiódł tylko w niektórych zastosowaniach – wskazuje Michał Kisiel. – Na razie telefon jest gdzieś w połowie drogi pomiędzy zabawką a wszechstronnym narzędziem. Wystarczy jednak spojrzeć na to, jaką drogę technologia przebyła w ostatnich kilku latach, by mieć pewność, że to tylko etap przejściowy. Być może za kilka lat wszyscy będziemy #TylkoMobile? – dodaje.